Palenie papierosów a choroba Parkinsona

Palenie papierosów a choroba Parkinsona
Palenie tytoniu nie chroni przed chorobą Parkinsona, mimo że statystycznie ta jednostka chorobowa jest dużo rzadsza wśród palaczy

Łatwość rzucenia palenia może być jednak wczesnym objawem choroby – do takiego wniosku doszli naukowcy w pracy opublikowanej na łamach Neurology.

Badanie odbyło się wśród populacji duńskiej, na grupie ponad 1800 pacjentów ze zdiagnozowaną chorobą Parkinsona oraz odpowiadającej im pod względem wieku, płci i stylu życia grupie kontrolnej. Autorzy pytali o różne aspekty dotyczące palenia tytoniu – czas trwania nałogu, ilość wypalanych papierosów, ale również trudność rzucenia palenia oraz używanie substytutów nikotynowych. W grupie chorych było zdecydowanie mniej osób palących (aktualnie lub kiedykolwiek) niż w grupie kontrolnej. Wśród byłych palaczy z chorobą Parkinsona rzucenie palenia było często określane jako dość łatwe. Natomiast ocena rzucenia nałogu jako bardzo trudne dotyczyła raczej osób z grupy kontrolnej.  Podobnie z tymi, którzy stosowali nikotynową terapię substytucyjną – pacjenci z chorobą Parkinsona używali jej znacznie rzadziej niż populacja kontrolna.

Podsumowując – im silniejsze było uzależnienie od nikotyny, tym mniejsze prawdopodobieństwo rozwoju choroby Parkinsona. Powodem tego zjawiska, jak tłumaczy dr Beate Ritz, jest fakt, że osoby chore mają mniej receptorów nikotynowych w mózgu, wobec czego ich nałóg jest po prostu słabszy. Nie ma w tym żadnej „zasługi” palenia tytoniu, to raczej efekt zmian neurodegeneracyjnych, które zaczynają się dużo wcześniej niż widoczne są typowe objawy choroby Parkinsona. Dolegliwości takie jak przewlekłe zaparcia, dysfunkcje seksualne, zaburzenia snu czy nastroju są uważane za wczesne symptomy choroby Parkinsona – niechęć do palenia papierosów może być kolejnym z nich.

następny artykuł