W pracy z ośrodka uniwersyteckiego w Północnej Karolinie opublikowanej na łamach JAMA autorzy przekonują, że DBS może być także oferowana pacjentom po 75. roku życia.
Amerykańskie badania wykazują, że liczba powikłań w populacji starszych pacjentów nie różni się znacząco od ogólnie przyjętego ryzyka dotyczącego tej operacji. W grupie ponad 1700 pacjentów włączonych do badania powikłania pooperacyjne, jak zakażenie rany czy zapalenie płuc, dotyczyły około 7,5% chorych i nie miały statystycznego związku z wiekiem pacjenta. Implantacja stymulatora do DBS staje się coraz bezpieczniejsza, a sama procedura nie jest bardzo inwazyjna – nie wymaga na przykład znieczulenia ogólnego. To badanie być może daje szansę chorym na dostęp do tej metody leczenia – aktualnie średni wiek pacjentów leczonych głęboką stymulacją mózgu to około 60 lat, przy czym szczyt zachorowalności przypada na 75. rok życia.
A jak to wygląda w Polsce? Leczenie DBS jako jedyna z niefarmakologicznych terapii choroby Parkinsona jest refundowana, jednak liczba wykonywanych procedur jest znacznie mniejsza niż zapotrzebowanie. W dodatku skomplikowane procedury kwalifikacyjne narzucone przez NFZ sprawiają, że niektórzy chorzy są poddawani operacjom bez szans na efekty kliniczne, podczas gdy inni potrzebujący pacjenci są z tej procedury dyskwalifikowani. Jednym z kryteriów jest właśnie wiek – refundacja przysługuje tylko chorym do 70. roku życia. Ponadto, jak apelują środowiska eksperckie, reorganizacji wymaga także opieka ambulatoryjna dla tych pacjentów, która w obecnych warunkach nie jest dodatkowo finansowana. Konieczne jest też rozszerzenie opcji terapeutycznych o pozostałe metody niefarmakologiczne, jakimi są pompy lekowe, co umożliwiłoby lepszy dobór pacjentów i właściwszą kwalifikację do danej metody leczenia.